Mateusz próbuje kawy z odbytu lisomyszy: Kopi Luwak
Takie cos jadło te ziarna wczesniej. Prezent z Bali. |
tylko 3 kalorie - 50% wiecej od tic taca |
Miałem okazję w pracy zobaczyć małą paczuszkę od kolegi z ziarnami kawy z Indonezji.
Postanowiliśmy zrobić zbiorową degustację najdroższej i najsłynniejszej kawy świata. Ziarna przechodziły przed paleniem przez układ pokarmowy pewnego ssaka z Indonezji którego nazywa się cywetą, a który wygląda jak lis skrzyżowany z myszą.
Kawa wygląda zwyczajnie. Pachnie słodko i delikatnie. Ale jeżeli chodzi o kofeinę to troche mocniejsza ze względu na rodzaj ziarna - robusta.
To smaczna delikatna kawa, ale nie jest warta swojej ceny. Taka ciekawostka do spróbowania.
Z drogich kaw wolę zdecydowanie karaibską Blue Mountain.
W przyszłym tygodniu zrobimy Kopi Luwak z ekspresu.
Dodaję też parę zdjęć z wycieczki po Wrocławiu w weekend. Rowerowy wypad do Parku Wschodniego.
Komentarze