Obserwacje francuskie
Są rzeczy, które niezmiennie nas zaskakują we Francji.
Przede wszystkim są to ronda. Już przy lotnisku możemy poczuć zmianę kraju. Pierwsze 2km autem to 5 rond. One tu naprawdę rozwiązują problem. Wymuszają zwolnienie i ograniczają stanie w korkach. Jest tylko jedno ALE tutaj ludzie potrafią jeździć na rundach. Często większe kolejki są na lewym pasie bo większość jedzie na wprost lub w lewo. U nas mistrzowie jeżdżenia prawym pasem dookoła bo przecież nikt nikogo nie wypuści.
Dodatkowo wszyscy respektuja ograniczenia prędkości. Jak jest 50 to nawet w środku nocy jeden samochód na drodze będzie tak jechać. Idzie za tym też ogromna ilość fotoradarów.
Piekarnie. Rano i w okolicach obiadu pękają w szwach. Oferują nie tylko bagietki i chleby, ale też słone i słodkie bułki/przekąski. W większości zamówić możemy kanapkę czyli pół bagietki z serem, szynka i co zapragniemy. Nas najbardziej denerwuje, że ceny w piekarni są niższe. Croissaint 0.8euro ociekajacy masłem. Tak Francuzi zauważyli że w Polsce jedzenie jest droższe niż w Polsce i są tym zdziwieni.
Na mnie wrażenie robi też to, że wszyscy są zrelaksowani. :-)
Komentarze