New Hampshire lake house
Zjedliśmy sniadanie składające się z boczku, jajecznicy, pieczonych ziemniaków i soku żurawinowego i wyruszyliśmy w 2h podróż do New Hampshire. Znajomi znajomych mają letni dom nad jeziorem. Obowiązkowy salon, weranda, kuchnia i dwie sypialnie z łazienkami. Mieliśmy okazję zwiedzić jezioro ze skutera wodnego i mimo takiej ilości domów pozostaje dzikie i piękne z kawałkiem ala plaży. Zjedliśmy lunch składający się z chipsów, innych chipsów, precelkow dociskajac to serowym dipem. Dla odrobiny zdrowotnosci micha borowki amerykańskich, oczywiście bio, oraz mikro marcheweczek z ogórkiem.
Każde domy nawet nad jeziorem czy rzeka nie powstaną jeśli eagle-people (ludzie orly) nie zbadaja wpływu na środowisko i siedliska orłów bielikow. Amerykanie naprawdę boją się ich decyzji. Liczymy, ze uda nam sie jednego spotkac. Nie powoduje to jednak, że rezygnują ze skuterów wodnych, łodzi motorowych, nart wodnych czy 6l ciężarówek na leśnych drogach. Po leniuchowaniu pojechaliśmy do Maine na kolacje. Opis w kolejnym poście.
Komentarze