Mateusz próbuje #18

W niedzielny wieczór ruszyliśmy na podbój Orlando. Ulica International Drive to ulica, przy której znajdują się restauracje, hotele i sklepy. Można tu spotkać pieszych i tysiące miejsc parkingowych. Na Florydzie bardzo dużo jest osób hiszpańskojezycznych. Da się tu zjeść coś z kuchni kubańskiej czy meksykańskiej. Nas nosy zawiodły do restauracji, jak to było: penis, fiu tek, a nie juz wiem Chuy's z kuchnią tex-mex. 

Zamówiliśmy lemoniade i piwko dos equis. W ramach czekadelka dostaliśmy chipsy i salse pomidorowa z właściwościami wypalania gęby. 

A do jedzenia zamowilismy:
Fish tacos - panierowana ryba w placu tortilla z sosem z kwaśnej śmietany i ziol,  czerwona kapusta i świeża kolendra. Pozycja obowiązkowa na tym kontynencie.
Ocena 5/5

Enchiladas z kurczakiem, serem i z sosem z awokado i ostrej papryczki. Kelnerka nam doradził,  żeby zamówić sos jak dla białego człowieka na boku. To była dobra rada. Pikantne, kremowe,  pyszne.
Ocena 5/5

Do powyzszych ryż z pomidorem, cebula i papryka oraz fasolka w sosie.

Kolacje zakończyliśmy rozmowa z kelnerka z Puerto Rico. Była zdziwiona naszym angielskim bo czy na tym końcu świata uczą angielskiego? Wiedziała natomiast gdzie jest Polska.
Dużo ludzi zadaje nam pytanie jakie są różnice to mówimy np o broni i pytanie z wczoraj:
Ale jak to nawet w domu broni nie macie? :D

Komentarze

Agatta pisze…
Mateusz, obawiam się, że dałeś twarz wąsatemu florydzkiemu chuyowi.
Unknown pisze…
Pozdrowienia od Maćka Wypycha,on też kocha Amerykę

Popularne posty z tego bloga

Cypr

Weekend w Rydze a tak naprawdę plaża w Jurmali

Watkins Glen & upstate New York