Save point

Są takie dni kiedy czujemy się jak we śnie. Jeżeli kiedyś będę mógł cofnąć się w czasie to warto zapamiętać 12 sierpnia.

Obudzilismy się na Florydzie w czysciutkim hoteliku. Kwadrans autkiem na lotnisko, wcześniej tankowanie. Poranek w ruchu razem z miejscowymi podazajacymi do pracy. Oddajemy Chevroleta Sonica w wypożyczalni samochodów i dojeżdżamy do terminalu.
JetBlue to super linia mamy chipsy soczek i bagaż w cenie. Oglądamy TV i mamy WiFi na pokładzie.
O 14 jesteśmy w Bostonie i czeka na nas znajomy żeby nas zawieźć do Andover. W studiu wszyscy znajomi z Riesy - tancerze z całego świata i choreografowie. Jedziemy na party nad basenem. Po godzinie przyjeżdża żółty autobus szkolny i zabiera nas do Bostonu na rejs statkiem. Wsadz do środka 40 osób z alkoholem i włącz muzykę to odda atmosferę po drodze.

W Bostonie płyniemy na rejs o zachodzie słońca i oglądamy Boston z wody.
Wracamy z większą ilością alkoholu i głośniejsze muzyką na pizze nad basenem a gdy pogadamy i potańczymy to czeka na nas 5 gwiazdkowy loft w starej fabryce. Mieszkanie dla nas bo w willi z basenem mieszka już 20 osób.

To taki właśnie mieliśmy dzień.
O Bostonie jeszcze napiszemy....😀

Komentarze

Agatta pisze…
American dream...;-) My też ruszamy na naszą hipsterską wyprawę, więc dzięki za wszystkie wpisy i do zobaczenia po tej stronie wielkiej wody!
Unknown pisze…
My, jak te kwoczki poczekamy na Was(nasze kurczaczki) w tym naszym miejscu na ziemi, dlatego obie grupy niech po powrocie obiorą azymut po powrocie na nas.
Unknown pisze…
Janino, może my powitamy grupę Amerykańską we Wrocławiu,podając potrawy mamine!Może #Mateusz próbuje, opisze polskie smaki!
Unknown pisze…
Agato jestem za a nawet ... bardzo za.

Popularne posty z tego bloga

Cypr

Weekend w Rydze a tak naprawdę plaża w Jurmali

Watkins Glen & upstate New York