Wtorek na wyspach

Wakacje nie są od tego, żeby się wysypiac wiec po 7 pobieglismy do metra. Musieliśmy dojechać na sam koniec Manhattanu, żeby zdążyć na prom do statuy wolności. Byliśmy jedni z pierwszych na wyspie i dopiero robiło się gorąco.  Juz rozumiem czemu nie warto wchodzić na koronę,  bo statua nie patrzy w stronę lądu.
Spotkaliśmy konstruktora i mogliśmy zadać dowolne pytania.
W ramach wycieczki można popłynąć na Elise Island, gdzie przez 60 lat rejestrowali się imigranci. Nie wszyscy tylko ci biedniejszych ale to i tak 12 milionów. 
Z dobrych rad trzeba mieć 2$ gotowka na szafkę.  Przechodzi się 2 razy przez bramki jak na lotnisku i warto być z samego rana.

Po powrocie do miasta staneliśmy w kolejce po bilety do 9/11 memorial. We wtorek od 16 można zdobyć bilety za darmo i rozdają od godziny 17 w kolejności jak ludzie się pojawiają. 
Miejsce z klasą pokazujace ogrom tragedii jednak czy naprawdę jest to miejsce, za które powinno się płacić 25$ a na koniec odwiedzić sklepik z gadżetami?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cypr

Weekend w Rydze a tak naprawdę plaża w Jurmali

Watkins Glen & upstate New York