Zdradzeni o świcie...
Budzik na 5.00, auto zapakowane, bez kawy i śniadania ruszamy na szczyt. Chcemy dołączyć do Cadillac Sunrise Club. (Mateusz myslal, ze tylko on wstal na wschod slonca a tam zastał nas pelny parking) Widoki były jak pod Smoleńskiem. Dopiero godzine później ogrzalismy się i poprawił nam się humor. Jutro próbujemy po raz drugi...
Komentarze